Pogoń Lębork liderem wiosny. Wierzyca umacnia się fotelu lidera. Podsumowanie kolejk
Czwartoligowi piłkarze rozegrali 24 kolejkę spotkań. W 7 spotkaniach padło 21 bramek (średnia 3 bramki/mecz). Nie obyło się bez niespodzianek. W Słupsku Gryf przegrywa drugi mecz z rzędu. Tym razem katem okazały się rezerwy Bytovii. Pogoń Lębork zwycięża w Dzierzgoniu i zostaje liderem wiosny. Polonia Gdańsk przegrywa swój kolejny mecz i zmierza w kierunku piątej ligi, z kolei Wierzyca Pelplin po wygranej w Gdańsku z SKS-em, umacnia się na pozycji lidera. MKS Władysławowo bez 9 graczy z pierwszego zespołu, minimalnie gorszy od Centrum Pelplin. W Garczegorzu podział punktów. Anioły remisują z GOSRIT-em Luzino. W Kolbudach GKS pokonuje Jantar Ustka. Goście kończą mecz w 9.
Zapraszamy do podsumowania kolejki.
Powiśle Dzierzgoń – Pogoń Lębork 1:2
Bramki: Bykowski(37’) – Formela(8’,57’)
Początek meczu to akcje Formeli i Byczkowskiego po których sędzia boczny pokazywał spalone. Pogoń starała się przyjmować gospodarzy na swojej połowie i kontratakować. Za trzecim razem się już udało. Już w 8. minucie Formela sprawnie zabrał się z piłką i wyszedł sam na sam z bramkarzem Powiśla. Strzał z 16 metrów po długim rogu i prowadzimy. 34 minuta to rzut rożny Sychowskiego. Pogoń pokazuje, że dominuje w meczu, przytrzymuje piłkę, rozgrywa. Mimo tej przewagi to jednak goście strzelają. Rzut rożny, i Bykowski głową tuż przy słupku wyrównuje w 37 minucie na 1:1. Druga połowa zaczyna się wyśmienicie dla Pogoni. Ładnie rozegrana piłka w trójkącie Formela – Byczkowski – Sychowski, Byczkowski strzela po długim rogu, piłka toczy się wzdłuż linii bramkowej, a Formela kończy i Pogoń prowadzi 2:1. To była 57 minuta i od tego czasu Pogoń mocno szarpała i dominowała na murawie. Oprócz dwóch strzałów z 18 metrów Powiśle nie stworzyło większego zagrożenia, w przeciwieństwie do Pogoni. 75 minuta i kolejna nieuznana bramka z powodu kontrowersyjnego spalonego. Dogrywał Byczkowski, strzelał Ilanz. Końcówka bardziej nerwowa. Gospodarze wykorzystując umiejętności wyrzucania dalekich autów przez jednego ze swoich zawodników próbuje zagrozić bramce Katzora, także w przedostatniej akcji meczu gdzie prawie w komplecie Powiśle zameldowało się w naszym polu karnym. Kontra Pogoni mogła być zabójcza. Najpierw 4 na 1, potem 2 na 1 gdzie Janowicz z Kochankiem mieli przed sobą tylko bramkarza. Janowicz decyduje się na strzał, choć miał z boku Kochanku, golkiper wybija piłkę, dobitka cudem obroniona i ostatni gwizdek sędziego.
„Cieszę się, że coraz dokładniej realizujemy założenia taktyczne-mówił na gorąco po meczu trener Walkusz.- Nasza gra wygląda coraz lepiej, konsekwentnie no i dopisujemy kolejne 3 punkty po których jesteśmy liderami wiosny. W 7 meczach zdobyliśmy 16 punktów, to jest o 1 punkt mniej niż w całej rundzie jesiennej. Jesteśmy na dobrej drodze by osiągnąć wiosną mocny wynik. Mamy jeszcze 10 meczów i 30 punktów do zdobycia. Wiem, że wszystkiego nie da się wygrać, ale będziemy starali się to robić jak najczęściej. Zawodnikom dziękuje za walkę i wynik, a kibicom, że byli z nami tak daleko i dopingowali z całych sił.
Centrum Pelplin – MKS Władysławowo 3:2 (2:1)
Bramki: Baranowski(3’,56’), Jurczyk(10’-karny) – Morgiel(15’,63’)
Do Pelplina MKS udał się w niesamowitym osłabieniu kadrowym (pięciu zawodników kontuzjowanych, kolejnych czterech odbywa kary za kartki). W trybie ekspresowym uprawnionych do gry zostało pięciu zawodników rezerw. Dwóch z nich wystąpiło od pierwszych minut w spotkaniu z Centrum. Gospodarze już po dziesięciu minutach prowadzą dwoma bramkami, po błędach w ustawieniu defensywy. Po kwadransie MKS zdobywa gola z rzutu wolnego. Do końca pierwszej odsłony meczu jednak to gospodarze przeważają. Od początku drugiej połowy goście ruszają śmielej do ataku. Mimo tego, to Centrum zdobywa trzeciego gola. Przyjezdni jeszcze nie odpuszczają i ponownie Morgiel strzela gola, mamy 3:2. Po chwili Aleksander Ceynowa przy interwencji „jeden na jeden” fauluje napastnika Centrum i wylatuje z boiska. Z powodu braku rezerwowego bramkarza pomiędzy słupkami staje Karol Gojke, który broni rzut karny. Pomimo gry w osłabieniu i braku etatowego bramkarza goście nadal prowadzą otwartą grę. W końcówce jeszcze boisko po dwóch żółtych kartkach opuszcza Michał Piesik (MKS) i goście kończąc mecz w „9” ostatecznie przegrywają z Centrum Pelplin.
Anioły Garczegorze – GOSRIT Luzino 1:1 (0:0)
Bramki: samobójcza(53’) – Opłatkowski(65’-karny)
W Garczegorzu Anioły podejmowały GOSRIT Luzino. Faworytem w tym spotkaniu byli goście, którzy wiosną na ogół wygrywali. Wiadomym było, że Anioły łatwo w tym meczu się nie poddadzą, a wąskie boisko w Garczegorzu sprzyja defensywnej grze. Bramki w tym meczu padały w drugiej połowie. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli gospodarze po samobójczym trafieniu jednego z graczy z Luzina. Na odpowiedź gości długo nie czekaliśmy. Po skutecznym strzale z rzutu karnego wyrównał niezawodny Opłatkowski, który jesienią grał… w Garczegorzu. Mecz zakończył się podziałem punktów, co z pewnością nie satysfakcjonuje żadnej ze stron.
Polonia Gdańsk – Wierzyca Pelplin 0:1 (0:0)
Bramka: Skalski(62’)
Polonia Gdańsk wysoko postawiła poprzeczkę liderowi z Pelplina. Ponad godzinę utrzymywał się bezbramkowy remis, który tak naprawdę nie satysfakcjonował żadnej ze stron. Polonia myśląc o utrzymaniu musi wygrywać, z koeli Wierzyca marząca o grze w III lidze, nie może pozwalać sobie na starty punktów z teoretycznie słabszym przeciwnikiem. Polonia na wiosnę jeszcze nie wygrała (nie licząc walkower) i cel jakim jest utrzymanie z meczu na meczu coraz bardziej się oddala. Wierzyca po tym zwycięstwie umocniła się na pozycji lidera i przy porażce Gryfa Słupsk ma już 7 punktów przewagi nad wiceliderem.
GKS Kolbudy – Jantar Ustka 3:1 (0:0)
Bramki: Poźniak(65’),Borkowski(68’-karny),Pastuszka(90’+2) – Kopciński(51’)
Tu miało być podsumowanie spotkania, jednak ze względu na żądanie zapłaty za tekst relacji nie będzie. Podziękowania dla tej osoby.
Gryf Słupsk – Bytovia II Bytów 0:1 (0:1)
Bramka: Stenka(44’)
Rezerwy bytowskiego klubu pokonały w wyjazdowej potyczce Gryfa Słupsk. Dla gospodarzy to druga porażka z rzędu. Jedyną bramkę meczu tuż przed przerwą zdobył Maciej Stenka, wykorzystując podanie z prawej strony od Mateusza Michalskiego. Spotkanie toczyło się z minimalną przewagą słupszczan. Piłkarze z Bytowa częściej byli przy piłce, ale to miejscowi mieli groźniejsze akcje. Wyjątkowo aktywny był Kamil Oblizajek, nie tak dawno testowany w Drutex-Bytovii, który w jednej z akcji trafił w poprzeczkę. W pozostałych znakomicie spisywał się miedzy słupkami Mateusz Oszmaniec, dla którego był to pierwszy mecz ligowy po feralnej kontuzji w listopadowym spotkaniu z Wigrami Suwałki, broniąc kilka groźnych strzałów zawodników Gryfa. Bytowiacy strzelili jeszcze jedną bramkę za sprawą Piotra Kuklisa, dobijającego piłkę po uderzeniu Artura Wojacha, jednak sędziowie dopatrzyli się spalonego. Po meczu radości nie krył bramkarz Oszmaniec który nie ukrywał, że bardzo brakowało mu gry o stawkę. –Tremy nie było, ale ekscytacja na pewno tak. Trochę taka ciekawość, jak to będzie po tak długim czasie. O nogę się nie bałem, bo jestem już w pełni zdrów. Uczucie w trakcie meczu – po prostu super. Do tego wygraliśmy –mówi zadowolony Oszmaniec.
Amator Kiełpino - Jaguar Gdańsk 0:5
Start Miastko – Olimpia Sztum3:0 walkower
Koral Dębnica – KP Starogard Gdański0:3 walkower
Komentarze