Łukasz Król w Wikędzie Luzino - pisze GWE.24
Łukasz Król: W Wikędzie nie ma presji awansu
Łukasz Król po rocznym rozbracie z piłką wraca na ligowe boiska. Skuteczny napastnik zapowiada, że jest wstanie pomóc drużynie.Nie widzieliśmy cię na boisku ponad rok.
Czy przekonał cię zarząd Wikędu?- Przede wszystkim spokojnie porozmawialiśmy z prezesem. Wie jaka jest moja sytuacja, że nie grałem praktycznie przez rok czasu, ale dał mi do zrozumienia, że liczy na mnie.
Wzmacniasz zespół, czyli jest to sygnał, że Wikęd będzie walczył o awans do III Ligi?- W klubie nie ma presji awansu. Prezes powiedział nam, że piłka ma nas cieszyć. Treningi i mecze mają nam sprawiać radość, a wtedy wyniki przyjdą same.
W Wikędzie spotkasz wielu zawodników z którymi już kiedyś grałeś.- Sporą grupę stanowią zawodnicy, którzy razem ze mną reprezentowali barwy Gryfa Wejherowo jeszcze w III Lidze. Dobrze się rozumieliśmy na boisku i mam nadzieję, że teraz też tak będzie.
Jakie są nastroje przed pierwszym meczem ligowym?- W klubie panuje spory optymizm. Mamy dobry zespół, panuje świetna atmosfera, więc nic nie stoi na przeszkodzie, aby walczyć o zwycięstwo.
Komentarze